- No właśnie. We wspomnianym klipie Patti LaBelle gra nawet twoją mamę! Bałaś się spotkania ze swoją idolką?
- Nie, to jedna z najsympatyczniejszych osób, jakie znam. To była moją mamą tylko na planie - matkowała mi przez cały czas kiedy ze sobą byłyśmy! Kocham ją i od tego czasu ciągle wołam na nią 'mama'. Bardzo ja to bawi.
- Drugim singlem z twojej płyty jest utwór "Stole". Tu również usłyszymy słodką i lekką linię melodyczną, ale tym razem towarzyszy ona opowieści o bardzo poważnych problemach społecznych.
- "Stole" opowiada jakby scenariusze z życia trzech różnych nastolatków. Żyjących w różnych środowiskach, nie mających ze sobą nic wspólnego, ale jednak kończących w ten sam sposób. Długo by opowiadać historie ich życia, najlepiej zobaczyć teledysk, który w bardzo dosłowny sposób oddaje tekst utworu. Pamiętam, że kiedy po raz pierwszy usłyszałam tą melodię, od razu wpadła mi w ucho, a gdy dostałam jeszcze napisany do niej tekst, to wiedziałam, że nie będzie to zwykły utwór. Dlatego kiedy przyszedł czas na wybranie pierwszego singla promującego album, nie wahałam się ani trochę.
- Jedno z przesłań "Stole" mówi o tym, jak ważny jest kontakt rodziców ze swoimi dziećmi. W Polsce trwa aktualnie akcja, mająca na celu zachęcenie rodziców do czytania swoim dzieciom książek przynajmniej przez 20 minut dziennie. Myślisz, w ten sposób można zapobiec którejś z tragedii wymienionych w piosence?
- Oczywiście! Zawsze wierzyłam, że Bóg zsyła nas na Ziemię w jakimś konkretnym celu. I każdy, kto podejmuje się rodzicielstwa, powinien jak najlepiej wypełniać swoje zadanie. Nikt nie wie, kim może stać się jego dziecko. Uczucie opuszczenia czy brak miłości może spowodować dziecku w przyszłości nieodwracalne straty, niezależnie w jakim środowisku się ono obraca. Rodzice pełnią ważną rolę w życiu każdego dziecka i nie mogą zmarnować szansy uczynienia z niego kogoś wyjątkowego.
- Niedługo będziemy mogli zobaczyć Cię w thrillerze zatytułowanym "Freddy vs. Jason". Jednak nie uwierzę, że mogła być tam grać zły charakter?
- Ależ nie! (śmiech) Pewnie, że jestem "ta dobra".