Jak wytłumaczyłabyś tytuł płyty - "L'Instant D'Apres (Chwila po)"?
Można to rozumieć w różny sposób - chwila po mojej pierwszej kolaboracji z Pascalem Obispo, chwila po moim przyjeździe z Kanady do Francji, chwila po wielu ważnych wydarzeniach w moim życiu. Taki właśnie tytuł płyty Pascal zasugerował mi jeszcze długo przed rozpoczęciem nagrywania i przypomniałam mu go, kiedy płyta była już całkowicie skończona. Oboje uznaliśmy, ze wcale się nie zdezaktualizował i nadal do niej świetnie pasuje.
Czyli w tym momencie ostatecznie zamknęliśmy buzię wszystkim, którzy wiązali z nim jakieś seksualne konotacje...?
Oczywiście! (śmiech)
Pracujesz w branży muzycznej już bardzo długo i na pewno na początku wzorowałaś się na swoich muzycznych idolach. Czy nadal są osoby, z których bierzesz przykład podejmując ważne decyzje w swoim życiu?
Staram się podążać swoja własną ścieżką, bo pracując na własny rachunek nie można zapatrzeć się na innych. Moją ulubioną wokalistką jest Whitney Houston ale nie zamierzam z tego powodu brać narkotyków czy poślubić męża-brutala. Doceniam to, czego dokonała, ale to wszystko. Moimi idolami są również kolesie z AC/DC... Staram się czerpać od swoich idoli to, co mają najlepszego, ale przykładem w życiu może stać się dla mnie każdy, kto reprezentuje sobą jakąś wartość.
Do zadania następnego pytania zostałem prawie zmuszony - masz chłopaka?
Tak, jest teraz w moim życiu ktoś specjalny.
Ale udaje Ci się z nim czasem spotkać, czy raczej jest to związek "mailowo / smsowy"?
Nie mieszkamy nawet na tym samym kontynencie, więc trudno jest się nam często widywać... Ale zapewniam cię, że to ktoś więcej, niż tylko przyjaciel z listów! (śmiech)
Uważasz, że w Twoim przypadku posiadanie chłopaka z tzw. "branży" miało by sens, czy raczej wolałabyś nie przynosić do domu spraw zawodowych?
Myślę, że to mogło by się udać, ale najważniejsza w tym przypadku jest i tak osobowość, a nie wykonywany zawód.