- Kto wpadł na pomysł tego słynnego tańca do "Asereje"?
- (P) Nasza mama! - (Lu) To ona zasugerowała, żebyśmy to zrobiły sześć razy, tamto raz, a potem tak i tak. To ona dokładnie wymyśliła co i kiedy powinniśmy do tego tańczyć. Na początku był to tylko dowcip, ale później pomyślałyśmy: "czemu nie?! po co wymyślać coś zupełnie inaczej, skoro to wygląda całkiem w porządku!" I ot, cała historia.
- W jaki sposób świętujecie sukces, jaki "Asereje" odniosło na całym świecie? Jesteście numerem 1. w wielu, wielu krajach!
- (P) Przyjęłyśmy to z dużym spokojem i opanowaniem. W dalszym ciągu ciężko pracujemy, spotykamy nowych ludzi... - (Lu) Odwiedzamy nowe miejsca... - (P) I mieszkamy w coraz to nowych hotelach... W całej masie nowych hoteli!
- Spodziewałyście się, że odniesiecie sukces w przeciągu niemal jednego wieczoru?
- (Lo) Nie, w żadnym wypadku. Uważam, że nikt nie może być pewien swojego sukcesu albo tego, że jego piosenka stanie się przebojem w tak wielu różnych krajach świata. Nikt, kto pisze piosenkę nie wie, co tak naprawdę stanie się z nią później. Nie włożyłyśmy w ten kawałek więcej pracy niż w inne utwory z płyty aż tu nagle ludzie zaczęli ją lubią bardziej niż inne. To cudowne.
- Czy odwiedzenie tak wielu krajów i występy w tak różnych miejscach jest dla was inspiracją przy tworzeniu muzyki?
- (P) Wszystko, co zobaczysz, może ci się kiedyś przydać. Wszystko, co masz okazję poznać, usłyszeć czy odwiedzić, zostawia w twojej głowie niezatarte wspomnienia.
Na podstawie materiałów promocyjnych Sony Music.