Extrait "Quelqu'un m'a dit"
Carla Bruni: - Rzeczywiście, moje dzieciństwo upływało w atmosferze przepełnionej muzyką i właściwie fakt, iż sama zaczęłam zajmować się graniem jest dla mnie całkowicie normalny. W sumie kariera modelki była dla mnie "czymś obok", natomiast muzyka zawsze była i jest mi bardzo bliska i naturalna. Oczywiście granie i nagrywanie muzyki daje mi zupełnie inne doznania.
Air de guitare
Carla Bruni: - Grałam od wczesnego dzieciństwa, choć nigdy nie uczyłem się regularnie, czego mi zresztą teraz bardzo brakuje! Zawsze grałam na fortepianie i na gitarze, ale bardziej improwizowałam i cieszyłam się dźwiękami niż naprawdę uczyłam się grać. Nigdy nie sądziłam, iż może coś innego z tego wyniknąć. Zmieniło to się dopiero kiedy miałam 25-26 lat, kiedy zaczęłam pisać pierwsze własne piosenki.
Extrait "Tout le monde"
Carla Bruni: - Podejście "akustyczne" do muzyki jest dla mnie naturalne i całkowicie w moim stylu. Chcę przez to powiedzieć, iż nie próbowaliśmy zrealizować albumu akustycznego, po prostu piosenki były takie a nie inne, miały w sobie to coś "akustycznego" i zarówno Louis Bertignac jak i ja mieliśmy ochotę, by zaaranżować je jak najbardziej w tym charakterze. Nie używaliśmy żadnych syntetyzatorów, wszystko miało być bardzo naturalne i proste.
Extrait "Quelqu'un m'a dit"
Louis Bertignac: - Piosenki Carli od razu bardzo mi się spodobały. Nie wyobrażałem sobie jej głosu na tle aranżów z tonami smyków czy czegoś tam takiego. To było rewelacyjne samo w sobie, ta genialna atmosfera, coś "zrobionego w domu", coś, czego właściwie nie słyszy się już wcale. Uznałem, iż trzeba zachować tę atmosferę, leciutko podrasować i dodać jakieś fajne sztuczki tu i ówdzie, ale jak najwięcej zachować z oryginału.
Extrait "Quelqu'un m'a dit
Carla Bruni: - Rolą Louisa Bertignac'a było zająć się realizacją albumu, to znaczy mając melodię piosenek miał stworzyć z nich coś, co nadawałoby się na płytę. Zrobił to wspaniale, bardzo muzykalnie i subtelnie. Potrafił dogłębnie wniknąć w charakter każdej z piosenek, podporządkować mu się, w najmniejszym stopniu nie próbując narzucać swojej wizji. Bardzo blisko współpracowaliśmy, ale tak naprawdę to on był producentem albumu od a do z, on zrobił wszystkie aranżacje i każdy dźwięk na tej płycie jest jego zasługą.
Louis Bertignac: - To było tak: pracowałem całą noc i nazajutrz pokazywałem rezultaty Carli. Dodawałem trochę różnych rzeczy, ale naprawdę trzymałem się jak najbliżej oryginału. Ona zawsze śpiewała na końcu, kiedy w tym co zrobiłem potrafiła znaleźć jakąś inspirację.