- A propos Jady - śpiewa z tobą w ''1000 Kisses''. To trochę ryzykowne zapraszać do studia swoją ukochaną, ale wasz duet okazał się bardzo udany. Sexy, ale i bardzo rodzinny.
- Jada już dawno temu chciała zacząć śpiewać. Od zawsze powtarzała, że potrafi tak samo śpiewać, jak grać, a wiadomo, że jest świetną aktorką. Chyba nawet w wieku 16 lat wydała singla w swoim rodzinnym Baltimore. Kiedy więc zaprosiłem ją do współpracy była bardzo podekscytowana, od razu spodobał jej się nasz kawałek i fakt, że zaśpiewa go razem ze mną. Oboje wczuliśmy się w słowa tej piosenki, więc współpraca przebiegała idealnie.
- A dlaczego zatytułowałeś płytę ''Born To Reign (Urodzony do tego, by rządzić)''?
- Już pierwsze dźwięki ''Born To Reign'' tłumacza to, co chciałem powiedzieć. Pomysł polega na tym, że los każdego wcale nie musi być z góry przesądzony. Naprawdę można pokierować swoim przeznaczeniem. Sami możemy decydować, od czego tu jesteśmy, po co się urodziliśmy. A ja się urodziłem do tego, by rządzić! (śmiech)
- Jak już mówiłeś, tym razem zdecydowałeś się porzucić samplowanie, ale na płycie są też zapożyczenia z twórczości Gipsy Kings, Kraftwerk czy nawet Luthera Vandrossa. Trochę dziwne zestawienie. Czyżby jedno wielkie, globalne party?
- Razem z Jadą słuchamy najróżniejszych gatunków muzyki i dlatego nasze inspiracje są czasami bardzo nietypowe. Rap to w zasadzie muzyka bez muzyki i dlatego chciałem dodać do rymowania zupełnie różne style muzyczne - poszerzać horyzonty, pozostać otwartym na wszystkie wpływy. Na przykład przy piosence ''Man In Black'' po raz pierwszy występowałem z całą orkiestrą. Na tym mi właśnie zależy - poszerzać granice rozumienia hip-hopu.
- W ciągu niespełna pięciu lat wydałeś już trzy płyty, co plasuje cię w prawdziwej czołówce najbardziej pracowitych artystów. Jak godzisz nagrywanie muzyki z karierą filmową?
- Swoje utwory piszę prawie zawsze i wszędzie, co potem znacznie ułatwia sprawę. Nie wychodzę z wprawy. Nauczyłem się zapisywać wszystkie swoje pomysły i kiedy przychodzi do nagrywania całej płyty, otwieram notes i mogę wybierać do woli. Ogólnie rzecz biorąc, podczas pracy nad nową płytą od początku powstają tak naprawdę może trzy - cztery kawałki.
- Przyjrzyjmy się poszczególnym piosenkom na płycie. O czym opowiadasz w ''I Can't Stop''?
- Jakieś trzy lata temu byliśmy razem z Jadą na wakacjach w Meksyku i prawie przez cały nasz pobyt non stop słuchaliśmy Gipsy Kings. Ta piosenka mówi o tym, co czuję słysząc te rytmy, jakie emocje wzbudza we mnie muzyka Gipsy Kings.