|
|
|
TRAVIS - wywiad z zespołem, listopad 2004 r.. STRONA: 2 |
|
- Czy uczestniczycie też w post-produkcji klipów? Na ile gotowy produkt dostajecie do ręki?
- (N) Różnie z tym bywa. Podczas wspomnianego klipu do 'Why Does It Always Rain On Me' nagraliśmy tyle materiału, że potem bardzo długo zastanawialiśmy się z reżyserem Johnem Hardwickiem które sceny powinny trafić na ostateczną wersję klipu. Jednak to reżyser ma tu decydujące zdanie - w końcu on odpowiada za ostateczny wygląd swojej produkcji. Z setek pociętych materiałów musi stworzyć coś, co nie tylko da się oglądać, ale co jeszcze będzie się oglądało w miarę dobrze.
- (F) Zawsze można podziękować za współpracę i nie wykorzystać czegoś, co po prostu nam się nie podoba, ale do tej pory nigdy jeszcze z tego nie korzystaliśmy. Zwykle dobry reżyser i pomysłowa ekipa z dużą wyobraźnią potrafią stworzyć cuda. Nie ma sensu podpowiadać nikomu, że w danej scenie chce się zobaczyć to i to - trzeba dać im wolną rękę.
- Fran, jesteś wokalistą w zespole i jak sam mówisz, w większości klipów padasz ofiarą swoich kolegów z zespołu. Myślisz, że naprawdę chcą cię załatwić?
- (F) Tak właśnie podejrzewam! (śmiech) Ale podobną sytuację mają wszystkie chudzielce, zawsze wszyscy chcą im skopać tyłki.
- I pewnie zawsze musisz stawić się na plan o 6 rano, podczas gdy reszta bandu ciągle smacznie śpi...
- (N) Tak, ja zwykle zwlekam się z łóżka o 10 rano, potem jogging i do życia budzę się gdzieś dopiero w poprze lunchu.
- (F) Ze mną nie jest tak źle, nie muszę uprawiać joggingu (śmiech).
- Czy macie jakieś klipy które są dla was niedoścignionymi wzorami?
- (F) Dla mnie jest to 'Heart Shaped Box' Nirvany, wyreżyserowany przez naszego przyjaciela Antona. Tam każdy element scenografii dostał ręcznie pomalowany, zwraca uwagę ogromna ilość detali. I jest też trochę enigmatyczny.
- Wróćmy do koncepcji zebrania wszystkich waszych singli na jedną płytę. W jakim momencie życia zespołu zdecydowaliście się na ten krok?
- (F) Mam już taki zwyczaj, że na początku nie mieszam się do układania utworów na płytę, zostawiam to komuś innemu - zespołowi, producentom. A potem, kiedy jest już jakaś kolejność, nanoszę mnóstwo swoich poprawek - i w efekcie wychodzi na moje. Jednak w przypadku tej płyty wszystko było jasne: nie układamy utworów w porządku chronologicznym, tylko takim, jaki nam odpowiada najbardziej. Kompilacja zaczyna się od 'Sing'.
- A jak przebiega taki proces wyboru? Siedzicie w koło i decydujecie, czy kontaktujecie się ze sobą mailowo?
- (F) To jedna z takich rzeczy, którą faktycznie robi jedna osoba, a potem niektórzy dorzucają do tego swoje trzy grosze.
- (N) To tak jak z kręceniem klipów - jeżeli za dużo osób macza w tym palce, to efekt jest zazwyczaj przekombinowany. Mamy zaufanie w to, co robi każdy z nas.
- (F) Zresztą nie znam składanek z największymi przebojami, w których miałbym jakieś zastrzeżenia co do kolejności utworów. Kupujesz płytę i jak ci się nie podoba, to słuchasz ich w losowej kolejności i tyle. Albo w iPodzie zestawiasz sobie po jednym kawałku z każdej płyty i jesteś zadowolony.
|
Dodatkowe informacje: www.travis.co.uk
|
<<
Poprzednia strona
| 1 | 2 | 3 | Następna strona >>
|
|
|
|