- "You're Perfect" to bardzo zmysłowa kompozycja. Swój charakter zawdzięcza orkiestrze, która nadaje mu odpowiedniego nastroju. O czym opowiada?
- Przy nagrywaniu utworów na płytę zależało mi na uzyskaniu ciekawego, nowego brzmienia, jakie znaleźć można na współczesnych produkcjach R&B / hip-hop czy nawet pop. Ale w którymś momencie zabrakło mi melodyjności zwykłych, prostych piosenek, jakich słuchałam jeszcze kilka lat temu. "You're Perfect" to utwór, który równie dobrze mógłby zostać nagrany w latach 70., brzmi jak jakaś produkcja pop / soul z tamtych czasów. Zależało mi na dostarczeniu takich klimatów na płytę. Do tego niezbędne było skorzystanie nie tylko z 'żywych' instrumentów, ale i współczesnego automatu perkusyjnego. W innych kawałkach wykorzystywaliśmy z kolei 'żywą' perkusję. Przy "You're Perfect" nie interesowała kolejna ballada w stylu hip-hop / R&B. Skoro powstała już piękna, melodyjna kompozycja, dobrym pomysłem było zatrudnienie sekcji smyczkowej, która nadałaby całości trochę seksualny, zmysłowy charakter. Zresztą do nagrywania każdego utworu podchodziliśmy w sposób szczególny.
- Porozmawiajmy o klipie do "Jenny From The Block", który nie tak dawno skończyłaś kręcić w Los Angeles. Jak było na planie? Jak pracowało ci się z reżyserem, Francise'm Lawrence'm?
- Kręciliśmy go przez trzy dni. Francis jest wspaniały - pracowałam z nim już kilka razy, reżyserował dla mnie choćby "Waiting For Tonight" - mój ulubiony teledysk - i "Play". Świetnie się rozumiemy i czuje, że mogę mu ufać, co na planie klipu jest bardzo ważną sprawą. Tym razem pomysł na "Jenny..." jest całkowicie jego autorstwa i z tego co wiem, świetnie sprawdził się praktyce.
- W tle teledysku widać pracujących na budowie robotników. Nie peszyły cię na planie ich ciekawskie spojrzenia?
- Pamiętam, że w tych dniach i tak nie byłam w najlepszej formie. Potwornie bolała mnie szyja i od połowy pleców do głowy czułam się jak sparaliżowana. Patrzyli na mnie z tyłu, a ja próbowałam coś zatańczyć i wszystko bolało mnie jeszcze bardziej. Byłam strasznie zestresowana, myślałam sobie "O mój Boże, skoro już tak stoją i marnują czas, to może powinnam naprawdę ich jakoś rozerwać".
- Jakich gości zaprosiłaś do teledysku?
- Oczywiście The Lox!