|
|
|
Anastacia. STRONA: 2 |
|
- Często zdarza się, że pierwszy album danego artysty zawiera
piosenki, które pisał on przez lata i skrzętnie ukrywał przed światem
w swojej szufladzie. Przez to nie daje pełnego obrazu osobowości artysty
w chwili wydania jego płyty. Drugi album to już artysta 'tu i teraz'.
- Najnowsza płyta to na pewno 'ja tu i teraz'. Ale o poprzedniej mogę
chyba powiedzieć to samo… Może nie wiedziałam wtedy jeszcze tyle o
muzyce, ile wiem teraz, ani nie zdawałam sobie sprawy ze wszystkiego, co
niesie ze sobą bycie artystą. Możliwe, że teraz nagrałabym Not That
Kind inaczej, ale charakter płyty zapewne pozostał by dalej taki sam. W
przypadku produkcji Freak Of Nature zaangażowana byłam od początku do
samego końca - połączyłam swoją wizję artystyczną z tymi wszystkimi
możliwościami studia, o jakich mi się nawet nie śniło, sama
zaprojektowałam okładkę i książeczkę do płyty. Chciałam w ten sposób
udowodnić, że wszystko, co wydarzyło się w moim życiu w ostatnim
czasie, choć było nieraz bardzo zaskakujące, ani na chwilę nie wytrąciło
mi z rąk kontroli nad tym co robię.
- Spotkałaś się pewnie już z opinią, że druga płyta jest ta najważniejszą
w karierze każdego artysty...
- Wiele rzeczy mówi się o drugiej płycie. A to, że powinna swoim
sukcesem przyćmić tą pierwszą, a to, że nie ważny jest sukces tylko
sama wartość artystyczna, że stres przy robieniu pierwszej płyty jest
niczym w porównaniu ze stresem przy drugiej itd. itp. Osobiście jestem
bardzo dumna z tej nowej płyty i nie interesuje mnie czy ktoś zarobi na
niej więcej czy mniej. Decyduję się nawet powiedzieć, ze jest lepsza od
Not That Kind. Jestem na z góry wygranej pozycji - tamta płyta poradziła
sobie znakomicie i jeżeli Freak Of Nature poradzi sobie choćby w połowie
tak dobrze, to i tak będzie sukces.
- Teraz pytanie, którego nie mogłem ci nie zadać podczas tej rozmowy.
Tytuł najnowszej płyty to, jak już wspomniałaś, "Freak Of Nature
(Wybryk natury)". Czy sama się za niego uważasz, czy jest to po
prostu zaczerpnięte z czyjej opinii na twój temat?
- Za wybryk natury uważała mnie znaczna część ludzi, których spotkałam
na swojej drodze do podpisania kontraktu. "Naprawdę tak wyglądasz?
Skąd taki wokal? Po kim tak niesamowicie śpiewasz? Dlaczego ciągle
chodzisz w okularach? Dlaczego dlaczego dlaczego?!" - po takich
pytaniach często wątpiłam, czy kiedykolwiek uda mi się nagrać jakąkolwiek
płytę. Kiedy jednak postanowiłam robić swoje, śpiewać tak jak chcę i
po prostu być sobą, musiałam zaakceptować fakt, że ludzi może to
dziwić, czasem irytować. Nawet teraz zaskakuję jeszcze niektórych swoim
głosem. Przyzwyczaiłam się do takiego zaskakiwania. Nadal jestem
wybrykiem natury, choć teraz może bardziej popularnym niż wcześniej.
- Teraz pewna historia. Otóż pierwsze informacje o twoim nowym
materiale mówiły o singlu "Pay My Dues (Spłać moje długi)"
zamiast o "Paid My Dues (Spłaciłam swoje długi)". Już się
zaczęliśmy zastanawiać, czy sława nie zrobiła z ciebie zimnej
przypadkiem materialistki! A tymczasem w tej piosence chodzi o coś zupełnie
innego…
- Jeżeli w wywiadach opowiadasz o swoim życiu takim, jakim było ono
naprawdę, o tym w jaki sposób osiągnąłeś to, co masz teraz, do jakiej
szkoły chodziłeś i czego się w życiu nauczyłeś po związkach, przez
które przeszedłeś, o miejscach, w których przebywałeś itd. - to w
pewien sposób jest już spłatą długów, jakie masz wobec tych, którzy
przyczynili się do twojego sukcesu. W natłoku wszystkiego, co cię
spotyka, nie wolno zapominać o przeszłości. W tej piosence ani razu nie
pada słowo 'dolar', czy 'pieniądz' - długi z życia to nie długi, które
można spieniężyć.
- Na koniec powiedz proszę - jakie płyty znajduje się teraz najczęściej
w twoim odtwarzaczu CD?
- Przykro to mówić, ale podczas tej akurat trasy promocyjnej nie zabrałam
ze sobą z domu ani jednej płyty!!! Wszystko działo się w takim pośpiechu,
że cieszę się, że zdążyłam wrzucić do torby bieliznę! (śmiech) .
Tylko czystym przypadkiem nie wybiegłam z domu w kapciach. Rozumiesz więc,
dlaczego nie zdążyłam wybrać na drogę żadnej płyty. Ale ma to swoje
dobre strony - podróżując po różnych krajach jestem otwarta na twórczość
muzyków, o których często nikt w Ameryce nie słyszał. Moim ostatnim
odkryciem jest niemiecka formacja Glashaus.
Rozmawiał: Maciek Rychlicki
|
Dodatkowe informacje: Stare, Nowe...
|
<<
Poprzednia strona
| 1 | 2 | |
|
|
|