|
|
|
Wielki wywiad z Donatanem. STRONA: 1 |
 |
"Jestem na razie u podnóża słowiańskiej góry na która mam się wspiąć zabierając ze sobą ponad 30 osób - najlepszych wykonawców tego gatunku(...)"
R Witam, spotykamy się ponownie, co zmieniło się u Ciebie od naszej ostatniej rozmowy?
D.: Dobre pytanie. Zmieniło się to że muzycznie Równonoc jest już zamknięta, całość bitów została wyprodukowana. Zmieniło się to że wszyscy którzy mieli być zaproszeni na ten projekt zostali o nim powiadomieni i wszyscy zgodzili się wziąć w nim udział. Dostałem pierwsze nagrane zwrotki i pierwsze propozycje współpracy od ludzi którzy chcą wesprzeć Równonoc.
R.: Na rynku jest kilka płyt z Twoim udziałem, powiedz z której płyty jesteś najbardziej zadowolony? - mam na myśli wydane tylko te w roku bieżącym.
D.: Prawda Naga, płyta która zrobiłem z Waldemarem Kasta dla mnie to przełomowa produkcja bo po raz pierwszy wyprodukowałem całość muzyczną tej płyty. Do niej mam największy sentyment. Jestem zadowolony również z innych płyt,z produkcji Mesa, Shellera, Grubsona. Każda płyta daje mi dużo radości.
R.: Zanim przejdziemy do tego co misie lubią najbardziej, czyli do tematu "Równonocy", zapytam Cię o jedną kwestię, mianowicie: ".Ja umiem żyć bez kasy, a Ty się sprzedaj.". Tworzysz muzykę, jesteś na topowych polskich płytach, praca idzie w parze z zarobkami?
D.: Każda działalność w tym muzyczna wiąże się z tym że początkowo inwestujesz swój czas i pracę nie dostając zadowalającego wynagrodzenia.
Ja zainwestowałem sporo, mieszkałem z żoną w jednopokojowym mieszkaniu - 16 metrach kwadratowych. Miałem swoje najmniejsze studio na świecie a pierwszy sprzęt muzyczny był okupiony ciężkim życiem i oszczędzaniem.
Dziś wszystko się zmieniło, nie mogę powiedzieć że jest super kolorowo ale jestem na tyle zdeterminowany że z kasa czy bez kasy daje radę robić tą muzykę.
R.: Opowiedz jak długo dorastałeś do tego projektu oraz skąd pomysł na taką, a nie inną tematykę?
D.: Dorastałem do tego przez całe moje życie muzyczne. Na początku jak każdy korzystałem z inspiracji zza oceanu. Lubowałem się w bitach Dre, Storcha, JR Rotema i innych. Uczyłem się tej muzyki ucząc się klasyki tego co powstało. Ale przychodzi taki moment w życiu że trzeba odbić we własną stronę. Od kilku lat pracuje nad swoją specyfiką w tej muzyce, nad charakterystycznym brzmieniem patentami itd.
Równonoc to zupełnie coś innego- to skok na bardzo głęboką wodę. Bo tutaj w tym słowiańskim brzmieniu nosicielami którego jesteśmy my wszyscy nie ma gotowych rozwiązań. Bardzo lubię etniczne bity, uwielbiam klimaty Storcha ale po pierwsze nie można stać w miejscu a po drugie to co on robi nie jest moje i nie jest unikalne. Dlatego w całym natłoku muzyki z zewnątrz ja chciałem wykonać ruch odwrotny i wejść wewnątrz tego co jest nasze. Równonoc to bardziej poczucie niż pomysł, być może nie zrobię w życiu nic co jest bardziej moje niż ta płyta.
R.: Twój debiut sceniczny w postaci płyty producenckiej zbliża się wielkimi krokami. Nie od dziś wiadomo, że to materiał międzynarodowy, zatem opowiedz kogo udało Ci się zaprosić z Europy?
D.: Przede wszystkim na płycie pojawią się Polscy wykonawcy. Będą to ludzie z którymi miałem już zaszczyt pracować, ale również wykonawcy których zaprosiłem na ten projekt nie mając z nimi wcześniej kontaktu. Goście zagraniczni będą tylko kolorytem na tej płycie.
Nie mam zamiaru zmieszać ich w proporcjach 50/50 - choć przyznam taki był pierwszy pomysł. Ale myślę że pomimo tego że wszyscy jesteśmy Słowianami pod względem językowym było by to jednak zbyt egzotyczne. Pojawią się więc wykonawcy z Rosji, Czech, Słowacji, Serbii, Ukrainy, Białorusi. Jeszce trochę za wcześnie żeby podać kto to dokładnie będzie.
R.: Opowiedz jakie to przedsięwzięcie od strony logistycznej, jaki nakład pracy trzeba wykonać aby to się powiodło i za jakie sznurki należy pociągnąć?
D.: Bardzo ciężko przygotować taki materiał . Jest to o tyle cięższe od płyt wykonawców że ja całkowicie jestem uzależniony od gości których zaprosiłem na ten projekt. Każda z tych osób ma swoje życie, pracuje nad swoimi płytami, gra koncerty, więc pod względem organizacyjnym jest mi bardzo trudno. Jestem na razie u podnóża słowiańskiej góry na która mam się wspiąć zabierając ze sobą ponad 30 osób - najlepszych wykonawców tego gatunku...i przyznam szczerze że na razie niektórzy nie dojechali jeszcze na umówiony punkt skąd wyruszamy :) To tak obrazowo mówiąc.
R.: Opowiadasz o 30 osobach. Powiedz jak logistycznie wygląda ogarnianie takiej ilości osób? . Mamy jednak epokę Internetu, - czy to ułatwia mocno sprawę, czy jednak musisz się spotykać częściej osobiście?
D.: Internet i telefon nie tyle ułatwiają co po prostu są niezbędne do tego żeby projekt powstał. Ciężko jest zebrać te wszystkie osoby tak jak wspomniałem każdy ma swoje życie i pracę. Ja na Równonoc wyprodukowałem 25 bitów z których zostanie wybrana część. Te bity muszą spodobać się wykonawcom, więc są zmiany i zamiany a ja już nie wyprodukuje więcej bitów bo chciałem żeby płyta była muzycznie spójna. Wszystkie bity zrobiłem w jednym okresie pracując nad tym cały czas, i kierując się tym samym pomysłem, ten materiał jest niebywale spójny.
R.: Zastanawiałeś się może u kogo wydasz ten album? W Polsce nie ma wielkiego pola do popisu, a jak ten temat wyglądał będzie za granicą?
D.: Tak, zastanawiałem się przede wszystkim do jakiej wytwórni będzie pasowało to co chcę zrobić. Ja do "Równonocy" podchodzę bardzo osobiście, jest wiele osób które chcą i mogą to wydać. Dostałem kilka propozycji i powiem gdzie ukaże się materiał dopiero wtedy kiedy podpisze kontrakt na jego wydanie.
R.: Przejdziemy na sekundę to tematu "beefu" internetowego. Mianowicie jakiś czas temu Matheo wkleił na swojego Facebooka pewną informację (kto ma wiedzieć, ten wie o co chodzi). Opowiedz o zaistniałej sytuacji, wyjaśniliście sobie temat?
D.: Nie było żadnego beefu, nie ma do tego żadnego powodu. Rzeczywiście pojawił się pewien wpis na facebook, ale zadzwoniłem do Mateusza, porozmawialiśmy o tym i nie było tutaj żadnych intencji bojowych. Znam się z Matheo, szanuje jego pracę i o tym projekcie opowiadałem mu na długo przed tym jak podałem informację o Równonocy.
Nie uważam żebym tym projektem komuś wadził albo wkraczał na czyjś teren. Robie to do czego wszyscy mamy prawo, korzystam ze spuścizny naszej własnej muzyki. Jestem Słowianinem czystej krwi i to co muzycznie pojawia się na tej płycie jest tym unikalnym brzmieniem które jest w nas głęboko zaszyfrowane.
R.: Znane są kooperacje na płaszczyźnie dj vs dj, np. Tuniziano i Grubaz. Nie myślałeś o patencie na zasadzie producent vs producent?
D.: Myślałem. Ale chyba nie umiem z kimś pracować przy bitach. Jakoś najlepiej idzie mi praca w pojedynkę. Ale już postawiłem sobie cel że muszę nauczyć się bardziej zespołowego podejścia do muzyki które przydaje się chociażby w pracy z "żywymi". A mam zamiar coraz częściej pracować z żywymi instrumentami.
|
Dodatkowe informacje: -
|
| 1 | 2 | Następna strona >>
|
|
|
|